Nie jestem w stanie zliczyć ile książek / artykułów przeczytałam w temacie „odpowiedniego” podejścia do wyznaczania celów. Przerobiłam wiele szablonów, metod i podejść, jednak zawsze czegoś mi brakowało.
👉 Czegoś, dzięki czemu po efektywnym wyznaczeniu sobie sensownego celu, będę mogła obudzić się kolejnego dnia rano i powiedzieć sobie: „Dobra, to wiem co mam dziś zrobić”.
👉 Brakowało mi czegoś, dzięki czemu będę w stanie w trakcie realizacji celu powiedzieć sobie: „Okej, jestem na dobrej drodze”.
👉 Brakowało mi czegoś, co pomoże mi przeanalizować moje działania i spojrzeć z biegiem czasu, dlaczego nie udało mi się osiągnąć celu, czarno na białym, bez ściemy.
Mam wrażenie, że znalazłam takie narzędzie. Tym narzędziem jest 12 tygodniowy rok i zostało przedstawione w książce Briana P. Morgana i Michaela Lenningtona pt. „12 tygodniowy rok”.
❓ O co chodzi w 12 tygodniowym roku?
Większość z nas na początku roku / semestru / kwartału snuje ambitne plany, stawia sobie atrakcyjne cele o których już pod koniec stycznia lub lutego zapominamy. Nie martwimy się za specjalnie, gdy w marcu nie udało się nam jeszcze „schudnąć nadprogramowych 5 kilogramów” lub „nauczyć angielskiego, pozwalającego na swobodną komunikację”. Nie przejmujemy się tym, bo przecież do końca roku zostało jeszcze dużo czasu. Pod koniec roku analizujemy całe 12 miesięcy i dołujemy się, że coś nie poszło po naszej myśli i wpadamy kolejny raz w to błędne koło z nowymi nadziejami na Nowy Rok.
A co gdyby nasz rok trwał nie 12 miesięcy, a 12 tygodni? Wtedy każdy tydzień byłby na wagę złota! Motywacja, która towarzyszy nam na początku drogi zwykle utrzymuje się jakiś czas, a z racji tego, że naszą deadline’ową metę widać w zasięgu wzroku, mamy mniejszą ochotę odpuścić, bo to przecież jeszcze tylko X tygodni!
Morgan i Lennington w swoim narzędziu proponują konkretne zasady, które pozwalają nam przez całe 12 tygodni być świadomym, czujnym i nie zbaczać z wyznaczonej sobie drogi.
Aktualnie jestem w środku mojego pierwszego 12 tygodniowego roku. Działa to całkiem fajnie! Następnym razem podzielę się moją osobistą templatką i tym jak to działa u mnie 😉 Stay tuned!
Czytaj Więcej: